W gruncie rzeczy to co zrobiła poseł Pawłowska z wciąż jeszcze Wiosny obchodzi mnie o tyle, o ile – szczęśliwie nie była z mojego okręgu, więc reprezentanta nie straciłem, na układ sił w parlamencie wielkiego wpływu to mieć nie będzie, a i przed wyborami nie budziła niczyjego entuzjazmu chociażby z uwagi na „aferę mobbingową” w Wiośnie (za którą została ukarana, choć oficjalnie nie uznano że zachowanie było mobbingiem).
Patrzę na tę sytuację głównie ze zdziwieniem: po co jej to było? Rozumiem, że zapisywała się do Wiosny, a nie do SLD, pardon: do Nowej Lewicy. Rozumiem, że w Wiośnie była kimś tam, a w nowej formacji jej znaczenie mogłoby istotnie spaść (zaznaczam, że nie mam żadnych insajderskich plotek o układach w nowej partii, zwłaszcza w jej okręgu, a gdybym miał – to tym bardziej bym o tym nie pisał, od kontrolowanych przecieków są dziennikarze). Zaznaczam przy tym, że nie czytałem wywiadu w Rzeczypospolitej, w którym mogła coś powiedzieć otwarcie lub między wierszami…
Nie wiem, czy miała szanse na kolejną kadencję (ba! nie wiem nawet czy jest zainteresowana). W nowej partii jej szanse nie są raczej większe, bo jednak jest trochę odrzutem z wrogiego środowiska, a szanse samej partii na samodzielne przekroczenie progu też nie wyglądają różowo. Nie wiem, czy liczyła na korzystne miejsce na lokalnej liście (o układach w Porozumieniu też nic nie wiem, dywaguję sobie). Jeśli więc nie chodziło o listy wyborcze, to o co? Nowa partia synekurami za bardzo dzielić nie może, korzystnych znajomości też jej nie przyniesie – a stare mogły się właśnie rozpaść… Jeśli nie chciała firmować swoim nazwiskiem (twarzą tym bardziej) nowej partii lewicowej, wystarczyło poudawać niezależną do końca kadencji.
Ale w sumie nie muszę rozumieć. Nic nie muszę, wszystko mogę.
Mnie również casus posłanki Pawłowskiej jakoś przesadnie tętna nie podnosi. Natomiast wywiad dla Rzepy czytałem. I tak się zastanawiam w sensie ogólnym, zostawiwszy na boku i p. Monikę, i konkretne ugrupowania, i wszystko inne: dlaczego tak wielu tak trudno zrozumieć, że w takich przypadkach naprawdę może nie być drugiego dna, o piątym, ósmym i jedenastym nie wspominając? Człowiek coś mówi. Możemy się z jego/jej słowami nie zgadzać. Możemy jej/jego wybory uznać za dziwne, niezrozumiałe, bezsensowne, jakie tam jeszcze. Możemy parsknąć śmiechem, puknąć się w głowę, pozwolić swobodnie opaść naszym ramionom, etc. No właśnie: wszystko możemy. Dlaczego zatem nie możemy przyjąć do wiadomości, że dana istota ludzka nie łże, nie kombinuje, nie przemyca treści między wierszami, tylko w swoim własnym mniemaniu (cokolwiek byśmy o nim nie uważali) mówi prawdę, całą prawdę i tylko prawdę?
PolubieniePolubienie
Znaczy nie ma drugiego dna, tylko po prostu zabiera zabawki i idzie do drugiej piaskownicy, do której do tej pory pluła? 🙂
PolubieniePolubienie
Nooo… dokładnie tak. Znaczy ja nie twierdzę, że na pewno tak było/jest. Po prostu nie rozumiem dlaczego w zasadzie mielibyśmy odrzucać taką możliwość.
PolubieniePolubienie
Znaczy ja tam niczego nie będę odrzucać – po prostu wychodziłoby, że bezideowo zapisała się do lewicy, po czym bezideowo przeszła do prawicy (i będąc na lewicy jechała po prawicy, a będąc na prawicy będzie jechała po lewicy).
Przypomniały się „Słoneczniki”:
„Irka Z. Zapisała się do ZMP. Kiedy pytałam dlaczego, odpowiedziała: Idę na stomatologię, łatwiej się będzie dostać.”
Pytanie „po co jej to” zostaje otwarte. Może po prostu chciała się sprawdzić w parlamencie.
PolubieniePolubienie
Wiesz, wypadałoby się jeszcze (znooowu…?;) zastanowić, co w dzisiejszech czasach znaczy „lewica” i czy to określenie aby na pewno pasuje akurat do Wiosny. Ale nawet gdyby, to człowiek nie krowa i poglądy zmienia. Gdyby jeszcze w związku z całym zamieszaniem pani Pawłowskiej otwierała się furtka do jakiejś „stomatologii”. Ale, jak sam piszesz, raczej się nie otwiera. Stąd też wersja ze światopoglądową woltą nadal wydaje mi się logicznie spójna.
PolubieniePolubienie
Cóż, koniec końców nie ma rzeczy niemożliwych 🙂
PolubieniePolubienie
Ona była w SLD.
PolubieniePolubienie
Startowała z listy SLD w ramach porozumienia trzech partii, tak samo jak członkowie Razem.
Ale była z Wiosny.
PolubieniePolubienie