Dziś będzie wpis, nazwijmy to, szkoleniowo-interwencyjny. Interwencyjny, bo inspirowany otrzymanym znienacka pytaniem, szkoleniowy, bo będzie go można używać na przyszłość.
Więc zaczęło się od pytania „czy jak mam umowę zlecenie, to komornik może mi zabrać 100% wynagrodzenia?” Gdyż takie rzeczy niewątpliwe się zdarzają (i nie chodzi o to że komornik zatrudnił się gdzieś na śmieciówce, z tym problemem niech sobie radzi sam, zasadniczo powinien mieć wykształcenie prawnicze”.
Zacznijmy od zrobienia paru niezbędnych założeń, a więc zakładamy, że ktoś rzeczywiście ma komornika „na karku” i komornika zasadniczo nie obchodzi dlaczego (a żeby go bardziej nie obchodziło, to założymy, że to nie alimenty, bo wtedy zawsze sytuacja dłużnika wg przepisów jest trochę gorsza). Załóżmy też, że nie będziemy się zastanawiać, czy dana umowa zlecenie nie powinna być w istocie umową o pracę (bo to temat na inny wątek), może istnieją jakieś powody, dla których nie.
Uzbrojeni w te założenia możemy teraz powiedzieć, że przepisy o egzekucji komorniczej (że już sobie darujemy opcję egzekucji administracyjnej, najczęściej prowadzonej przez urząd skarbowy, wszak w tytule i pytaniu mamy komornika) bardzo wyraźnie rozróżniają egzekucję z umowy o pracę i umowy zlecenie. Ta druga egzekucja jest prowadzona według przepisów obejmujących wszystkie należności, a więc tak samo będzie traktowana należność z umowy pożyczki (jeśli pożyczyliście komuś kasę i czekacie na jej zwrot), z umowy najmu (wynajmujecie komuś mieszkanie, garaż, samochód – i czekacie na zapłatę czynszu), z umowy sprzedaży (sprzedaliście coś na portalu aukcyjnym i czekacie aż wpłynie kasa) czy zlecenia (robicie coś dla kogoś i czekacie aż zapłaci za robotę). Oznacza to – tak jak w pytaniu – że jak komornik dowie się, od kogo macie dostać pieniądze, i wyśle mu odpowiednie pismo (zajęcie), to ten ktoś ma obowiązek co do grosza zapłacić komornikowi (chyba że jest wam winien więcej, niż wy komornikowi – wtedy nadwyżkę powinniście dostać normalnie).
Myślicie że to koniec? A skąd, to dopiero początek. Umowy zlecenia mogą być różne – możecie dorabiać po godzinach, możecie zasuwać cały tydzień po 12 godzin, możecie jednorazowo zgodzić się na robótkę. Dlaczego to ma znaczenie? Gdyż jest w kodeksie przepis, zgodnie z którym w egzekucji przepisy kodeksu pracy o ochronie wynagrodzenia (czyli ile wolno potrącić w egzekucji) stosuje się odpowiednio „do wszystkich świadczeń powtarzających się, których celem jest zapewnienie utrzymania albo stanowiących jedyne źródło dochodu dłużnika będącego osobą fizyczną„.
Fragment o osobie fizycznej zasadniczo możemy pominąć, bo w pytaniu zawarte jest założenie że chodzi o należności za pracę (śmieciówkową) osoby fizycznej (a komornik też wie kto jest dłużnikiem), ale zostają dwa warunki:
– świadczenia muszą być powtarzające się, czyli tydzień w tydzień, lub miesiąc w miesiąc itp.
– muszą stanowić jedyne źródło dochodu albo mieć na celu zapewnienie utrzymania.
Dopóki ktoś komornikowi nie powie, że te warunki są spełnione (a w zasadzie tylko wy o tym wiecie), to komornik będzie oczekiwał przelania na konto całości należności.
Jeżeli zatem pracujecie na śmieciówce, żeby mieć na życie, i wiecie, że może się pojawić komornik – uprzedźcie swojego śmieciówkodawcę, że dla was to jedyne źródło dochodu, albo że pracujecie w celu zapewnienia utrzymania. Jeżeli już się komornik pojawi u śmieciówkodawcy (pisemnie, na pewno nie będzie was tam osobiście szukał) – od razu powiadomcie komornika, że wasze wynagrodzenie spełnia kryteria ochrony (powołanie się na przepis art. 833 paragraf 2[1] kodeksu postępowania cywilnego powie komornikowi, że wiecie o czym mówicie), na wszelki przypadek jeszcze raz przypomnijcie o tym śmieciówkodawcy (a jeśli mu nie mówiliście, to powiedzcie teraz).
A jeśli was nie posłuchają? Cóż, zawsze zostaje skarga, którą wysyłacie do komornika w ciągu 7 dni od chwili, kiedy dowiedzieliście się, że wam zabierze wynagrodzenie (wzór skargi komornik nawet powinien był wam kiedyś przysłać, a jeśli nie możecie znaleźć, to jest do wyguglania, nie trzeba zresztą z niego korzystać). Że trzeba trochę poprawniczyć? Nie lękajcie się. W końcu chodzi o wasze pieniądze…
…oczywiście jeśli wasza śmieciówka spełnia warunki, o których wyżej.